NBA 2023/24 – czego można spodziewać się po nowym sezonie?

NBA to amerykańska liga koszykówki, która jest marzeniem każdego młodego koszykarza. Wstają oni rano z myślą, aby pewnego dnia pojechać za ocean i cieszyć widzów z całego świata swoją grą. Jest to jednak miejsce, do którego dostać się jest niezwykle ciężko. Tylko i wyłącznie ciężka praca połączona z ogromnym talentem i jeszcze większą dawką szczęścia daje mały procent szans na to, że uda się zakręcić w NBA. Są jednak zawodnicy, którym los sprzyjał. Sezon 2023/24 wystartuje już 25 października. Na sam początek zmierzą się ze sobą drużyny Denver Nuggets i Los Angeles Lakers. Rozgrywki potrwają aż do czerwca. Tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie bronić będzie ekipa Denver Nuggets, zaś Nikola Jokić spróbuje utrzymać miano MVP. Format rozgrywek pozostaje niezmienny, bowiem podobnie jak w poprzednim sezonie, liga podzielona jest na dwie konferencje składające się z 15 drużyn. TOP6 każdej z nich awansuje bezpośrednio do fazy play-off, ekipy z miejsc 7-10 walczyć dodatkowo będą o dwa premiowane grą z najlepszymi miejsca.

Transfery przed sezonem 2023/24

Jak co roku, okres transferowy w NBA obfitował w pełno mocnych transferów. Karuzelę rozkręcili Bradley Beal i Chris Paul. Zamienili oni wzajemnie Washington Wizards i Phoenix Suns. Co ciekawe, obecność Paula w stolicy była tylko chwilowa – już kilka dni później zamienił on Wizards na Golden State Warriors. Bardzo ciekawie wyglądały też wymiany, w ramach których Kristaps Porzingis trafił do Boston Celtics, a „Celtów” opuściła legenda klubu – Marcus Smart, którego zobaczymy w Memphis Grizzlies.

Wzmocnieniem, które może ułożyć układ ligi, jest dołączenie Damiana Lillarda do Milwaukee Bucks. Stworzy on bardzo groźny tercet z Giannisem Antetokoumpo i Khrisem Middletonem. Niemal natychmiast ten ruch wskazał „Kozły” jako jednego z głównych faworytów całej NBA w nadchodzącym sezonie.

Niezwykle interesująco wyglądały też ruchy wśród wolnych agentów. Do najbardziej głośnych z nich należy dołączenie Jamesa Hardena do Philadelphia 76ers. Ogromne emocje dotyczyły również Freda VanVleeta, który zdecydował się dołączyć do Houston Rockets.

Kwestią, która może zmienić układ sił w czołówce, jest jak zawsze draft. W jego ramach jedynka padła w ręce San Antonio Spurs. Pozyskali oni tym samym prawdziwą perełkę, jaką jest Victor Wembanyama. Ma on szansę stworzyć zabójczy duet młodych-zdolnych z naszym rodakiem – Jeremym Sochanem. Numer dwa draftu przypadł Charlotte Hornets, którzy zdecydowali się na Brandona Millera. Jego zadaniem również będzie odmłodzić kadrę i dać nieco świeżości grze wraz z LaMelo Ballem. Zamieszanie powinien wprowadzić również numer trzy draftu. Mówi się, że w poprzednich latach wybrany przez Portland Trail Blazers Scoot Henderson byłby notowany z pierwszego miejsca. Młody rozgrywający ma szansę ze swoimi umiejętnościami na długo zaistnieć w NBA. Polskich kibiców z pewnością interesuje Brandin Podziemski. Młody koszykarz wybrany przez Golden State Warriors zapowiedział chęć jak najszybszej gry w barwach reprezentacji Polski. Z pewnością polskie kamery i dziennikarze będą z zaciekawieniem spoglądać w jego stronę.

Faworyci według Obstawiamy.info

Phoenix Suns, mając w składzie nowo pozyskanego Bradleya Beala, a także Kevina Duranta i Devina Bookera, natychmiast uznani zostali jednymi z głównych faworytów całej ligi. Warto jednak zauważyć, że wśród bukmacherów w Polsce są aż trzy ekipy, których akcje stoją wyżej. Są to Milwaukee Bucks, Boston Celtics i Denver Nuggets. „Kozły” i „Celtowie” powinni bez kłopotów zagwarantować sobie panowanie w Konferencji Wschodniej. Dwie pozostałe ekipy, czyli „Słoneczka” i „Samorodki” powinny zagwarantować sobie panowanie na zachodzie. Tego, co przyniesie późniejsza faza play-off, nikt nie jest w stanie już przewidzieć. Pokazuje to choćby kampania Miami Heat w poprzednim sezonie. „Żar” w rundzie zasadniczej zajął dopiero 7. miejsce w swojej konferencji, a mimo to w fazie play-off złapał kapitalną dyspozycję i dotarł do finału. Dopiero tam znaleźli pogromcę w postaci Denver Nuggets.

NBA 23/24 – typy bukmacherskie

W ofercie bukmachera Betfan znajdziemy pełną ofertę zakładów długoterminowych na NBA. Można tym samym spróbować swojego szczęścia nie tylko w wytypowaniu, jaki zespół będzie najlepszy w całym sezonie (faworytami: Milwaukee Bucks, Boston Celtics i Denver Nuggets), ale również zwycięzców poszczególnych dywizji i konferencji. Warto spojrzeć również w rubrykę nagród indywidualnych. Tam największe szanse na triumf daje się Victorowi Wembanyamie w kategorii Debiutant Sezonu, w kwestii MVP sezonu najniższe kursy znajdziemy przy nazwiskach Jokicia, Doncicia i Antetokounmpo. Faworytem wśród obrońców obwołany jest Jaren Jackson Jr, a największego postępu spodziewamy się przy Mikelu Bridgesie. Oprócz wspomnianych nagród, do dyspozycji są również kursy w stronę najlepszego trenera, zawodnika rezerwowego oraz zwycięzcy nagrody imienia Jerry’ego Westa. Ostatnia pula zakładów dotyczy statystyk. W ich ramach można wytypować zwycięzców sezonu regularnego pod względem średniej liczby na mecz zbiórek, asyst, bloków, przechwytów i celnych rzutów za 3 punkty. Zdecydowanego faworyta ma ta ostatnia kategoria, którym jest rzecz jasna Stephen Curry.